Fotografia motoryzacyjna - Toyota Celica V gen
Kiedyś przy sesji VW Golfa pisałem o trudnym do fotografowania lakierze, jednak dopiero przy tej Toyocie Celice naprawdę miałem sporo do roboty.
Większość aut z moich sesji znałem już dość dobrze i znalezienie dobrego ujęcia i miejsca do sesji było tylko formalnością. Z Celicą natomiast było to moje pierwsze dłuższe spotkanie. Troche zajęło mi wymazanie z pamięci skojarzenia z autem rajdowym Carlosa Sainz'a, postanowiłem poznać je od nowa analizując kształt każdego elementu karoserii. Dlatego wybrałem dobrze znane mi miejsce z poprzedniej sesji, które jako pierwsze wpadło mi do głowy. Pozostało martwić się tylko o odpowiednie ujęcie gdzie dobrze będzie widać charakter auta i brać poprawkę na lakier.
Zmiana kata padania światła, jego natężenia czy barwa powodowały spore zmiany w odcieniu dlatego ostateczna barwa na zdjęciach musiała być konsultowana z właścicielem auta żeby napewno wszystko się zgadzało. Dodatkowo zmienne warunki pogodowe utrudniły pracę przy zdjęciach. W trakcie tej sesji miałem każdy możliwy scenariusz oświetleniowy, od mglistego wschodu słońca przez chwilowe ostre światło do mocnego zamglenia gdzie tło traciło na wyrazistości. Takie sesje jak ta pomimo wielu trudności sprawiaja najwięcej radości gdyż pozwalają się sprawdzić. Chętnie w przyszłości zobacze przed swoim obiektywem kolejny samochód z trudnym lakierem, lubię takie wyzwania.
Last time in VW Golf photoshoot I wrote about a hard to shoot paint, however the Toyota Celice was really the hard one, I had a lot to do. Most of the cars of my sessions I already knew quite well and finding a good location for the session was a formality. It was my first long meeting with the Celica. It took me a bit to erase in my memory the association with Carlos Sainz'a rally car, I decided to get to know her all over again by analyzing the shape of each body part. That's why I chose a well-known place from my previous session, which was the first place that poped into my head. I only had to worry about the appropriate approach where you could see the nature of the car and take the amendment into the paint.
Changing the angle of the light, its intensity and color resulted in considerable changes in the shade therefore the final color in the pictures had to be discussed with the owner of the car so we were sure everything made sense. In addition, changing weather conditions made it difficult to work with. During this session, I had every possible lighting scenario, the misty sunrise by momentary bright light to strong haze where the background was losing its clarity. I liked this session despite many difficulties it was fun because it allowed to check myself. I will be happy to get in the future in front of my lens another car with a difficult paint, I like the challenge.
